wtorek, 28 sierpnia 2012

Ignorancja na placu zabaw w Kwidzyniu i Suchedniowie.

Przykład zaniedbań na placu zabaw przy stadionie w Kwidzyniu pokazuje jedna z matek, której dziecko doznało lekkich obrażeń. Nie spotyka się ze zrozumieniem obsługi, choć w komentarzach do zdjęć można je odnaleźć.

 Uszkodzona podłoga.

Zranienie - skutek zaniedbań.

Mam nadzieję, że problem jest już zażegnany i są plany na nowy plac zabaw w tym miejscu.

Szczegóły i więcej zdjęć w artykule.


Do poważniejszego wypadku doszło w Suchedniowie. Dziewczynka po urazie stopy musiała być operowana. Niebezpieczneafurtka rozerwała jej stopę i ścięgna musiały być ponownie połączone. Przyczyną było bezmyślne zastosowanie systemowego ogrodzenia, które na placu zabaw stwarza niepożądane zagrożenia.






Niebezpieczna furtka z wystającymi na dole prętami.

Sprawa została opisana tu: artykuł.

piątek, 10 sierpnia 2012

Historia zamkniętego placu zabaw.

Wpadłem dziś na ciekawy artykuł w sprawie placu zabaw w małej miejscowości Modrzyca, pomiędzy Zieloną Góra a Głogowem. Plac zabaw został wybudowany w zeszłym roku a do dnia dzisiejszego nie został oddany do użytku. Sprawę opisał reporter Tygodnika Krąg Mariusz Pojnar. Przy artykule znalazło się też zdjęcie placu zabaw (poniżej).


Zadzwoniłem do Pana Mariusza z Tygodnika Krąg i dowiedziałem się, że plac wciąż nie jest użytkowany. Wygląda na to, że nie chcą go sąsiedzi i za wszelką cenę nie chcą dopuścić do jego otwarcia. Reporter pisał już o tym wcześniej tu: "Niektórym nocą huśtawki łomocą".
Ponadto moje zainteresowanie wzbudziła sprawa kosztów utworzenia placu, które wyniosły 20 tysięcy złoty razem z ogrodzeniem. Reporter powiedział mi, że ogrodzenie kosztowało 12 tyięcy złotych a z artykułu wynika, że jest nieodpowiednie, bo nie chroni dzieci przed psami z sąsiedztwa.

To zakrawa na niezły absurd urzędniczy, ale na tym nie koniec. Najgorsze wydaje mi się to, że głównym problemem są same urządzenia zabawowe i nawierzchnia pod nimi. Po prostu plac nie jest dostosowany do wymogów normy i, mogę to śmiało stwierdzić, jest niebezpieczny.

Wymienię tylko kilka wad, które dostrzegam na zdjęciu powyżej:
  1. Huśtawka ogrodowa po prawej stronie ma ciężkie, twarde siedzisko - zagrożenie poważnego urazu głowy.
  2. Huśtawka po lewej stronie nie powinna być połączona z drabinką, bo dzieci schodzące z drabinki będą wchodziły pod te, ktore się huśtają. Przy tej huśtawce powinna być także nawierzchnia zapewniająca odpowiednią amortyzację w razie upadku, trawa nie wystarczy.
  3. Odpowiednia nawierzchnia amortyzująca powinna być taże przy wieżyczce ze zjeżdżalnią, do wyboru jest piasek i inne kruszywa oraz nawierzchnie typu tartan.
  4. Z bujakami jest chyba jeszcze gorzej, bo wydaje się, że nie zostały w ogóle przytwierdzone do podłoża. W takim razie nic nie będzie stało na przeszkodzie aby ustawić je np. bliżej ślizgu i zjeżdżające dzieci będą na nie wpadać.
Wynika z tego, że uwag nie mam wyłącznie do piaskownicy - pewnie za mało o niej wiem. Do wyjaśnienia pozostaje jeszcze mnóstwo zagadnień z normy, które można rozpoznać dopiero przy okazji wizyty na placu. Taka wizyta powinna oczywiście się odbyć, żeby zweryfikować ewentualne nieprawidłowości.
Powyższe uwagi wskazują na to, że wyposażenie placu zastało zakupione prawdopodobnie w jakimś markecie budowalnym lub przez internet i o ile być może nadaje się do postawienia koło domu, to do użytku publicznego się nie nadaje (to inna grupa produktów).

Przykład z Modrzycy jest niestety przejawem dość częstej patologii, że place zabaw są budowane bezmyślnie. Inwestor wydając publiczne pieniądze, nie planuje inwestycji. Co więcej, robiąc ją przeciw sąsiadom (to akurat czasami jest nieuniknione) nie dba o dopięcie takich spraw jak zgodność z normą.

Moje rady są takie:
  1. Wezwać wykonawcę do wymiany sprzętu na prawidłowy. W razie odmowy, co jest bardzo prawdopodobne ze względu na zbyt małe wynagrodzenie, wezwać go do zabrania sprzętu i zwrotu pieniędzy. Oczywiście trudniej będzie zwrócić w przypadku, gdy gmina sama zakupiła sprzęt.
  2. Zapewnić właściwą nawierzchnią amortyzującą wokół urządzeń.
  3. Zapewnić skuteczne odgrodzenie placu od strony niebezpiecznych psów.
  4. Jeżeli nie można się dogadać, to nie przejmować się sąsiadami - place przecież są potrzebne a jak będą postawione zgodnie z prawem, to nie powinno być argumentow przeciw nim.
  5. W celu poprawy stosunków zapewnić zamykanie placu po zmierzchu.
  6. Zamówić kontrolę pomontażową i po pozytywnym odbiorze oddać plac do użytku dzieci.
  7. Nadzorować plac zabaw zgodnie z PN-EN 1176-7:2009.